Ci, którzy w porę nie pomyśleli o wynajęciu tego dobrotliwego staruszka, który mógłby wręczyć dzieciom prezenty pod choinkę, zostali na lodzie.

Przekonał się o tym nasz lubelski reporter Krzysztof Kot, który próbował wynająć kogoś, kto wcieliłby się w rolę świętego:

Jedyne wyjście to kupić czerwony strój, sztuczną brodę i samemu przebrać się za świętego rozdającego podarki.