Z początkiem każdego roku akademickiego odżywa dyskusja o plusach i minusach studiowania w prywatnych i państwowych szkołach wyższych. Za sprawą tych pierwszych, których wciąż przybywa za uczelniane mury przenikają zasady systemu wolnorynkowego i rywalizacji o studenta.

To, co odróżnia szkoły publiczne od prywatnych to przede wszystkim opłaty. Za studiowanie na uczelniach państwowych studenci studiów dziennych nie płacą. Prywatne szkoły z kolei kuszą różnego rodzaju obniżkami, czy to zmniejszając wpisowe czy obniżając opłatę za rok czy semestr. Do tego dochodzi np. specjalny system stypendialny, który już przy średniej 4,5 pozwala na bezpłatne studiowanie.

Są szkoły, które swych potencjalnych studentów szukają jeszcze w liceach. Dyrektorzy szkół typują najlepszych uczniów, a ci z kolei oceniani są przez pracowników danej wyższej szkoły. Ta selekcja pozwala wybrać najlepszych. Wreszcie zagraniczny wyjazd na stypendium nie ogranicza się już tylko do studiowania. Podejmując półroczne studia w uczelni belgijskiej np. podejmuje się również roczny staż w jednej z firm tam funkcjonujących.

Te oferty wymusza rynek. Studenci coraz częściej przychodząc, pytają co szkoła im oferuje i jakie ma referencje, np. czy przyznano jej akredytację i jakie ma certyfikaty.

A jeszcze do niedawna pytali tylko ile kosztuje semestr...

11:25