Pustą barkę, dryfującą środkiem Wisły, zatrzymali strażacy koło Chełmna (woj. kujawsko-pomorskie). Jednostka zerwała się prawdopodobnie z cumy koło Włocławka i przepłynęła sama około stu kilometrów.

Barkę dostrzegli w niedzielę z brzegu strażacy - ochotnicy dyżurujący na wałach przeciwpowodziowych w rejonie Chełmna. Na ich wezwanie ściągnięto w ten rejon naszych ratowników wyposażonych w sprzęt pływający: łódkę i motorówkę - powiedziała rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.

Strażacy dostali się na barkę i zacumowali ją korzystając ze znalezionej na pokładzie kotwicy. Barka była w bardzo złym stanie technicznym i wyglądała na od dawna nieużywaną - dodała rzeczniczka.

Funkcjonariuszom udało się ustalić, że właścicielem statku jest mieszkaniec miejscowości w rejonie Włocławka. Odholowaniem barki do macierzystej przystani zajęły się dwa holowniki sprowadzone na miejsce z Bydgoszczy i Torunia.