Stan rzeki Białej na Podlasiu, skażonej przez niebezpieczne chemikalia, wraca do normy. Tak wykazały przeprowadzone badania wody. W okolicach Bielska Podlaskiego kilka dni temu zauważono śnięte ryby, okazało się, że odpowiadają za to substancje chemiczne.

W poniedziałek inspektorzy sprawdzali, jak duży był zasięg tego skażenia. Obawiali się, że mogło dojść do zanieczyszczenia także innych rzek.

Testy wykazały, że zasięg skażenia był mniejszy, niż wcześniej przypuszczano. Szkodliwe substancje wykryto w promieniu około 2 km od miejsca, w którym zostały wpuszczone do rzeki. Jednak - jak informuje inspekcja - nawet w tym miejscu sytuacja wraca już do normy.

Chemikalia jeszcze są w wodzie, ale ich stężenie jest dużo mniejsze. W ciągu kilku dni woda powinna być całkiem czysta. Również w ciągu kilku dni powinno być znane źródło skażenia. Inspektorzy podejrzewają o zanieczyszczenie wody jedną z pobliskich fabryk. W poniedziałek wydali nakaz wstrzymania w niej jakichkolwiek prac.