Robert Bielawski skazany na 15 lat więzienia za porwanie i prawdopodobnie sprzedanie swojej córki wpadł w Austrii. Od pięciu lat był poszukiwany przez funkcjonariuszy z Legnicy. Teraz policjanci czekają na jego ekstradycję.

Jest to osoba najbardziej poszukiwana przez nas. Jest on skazany wyrokiem sądu na 15 lat więzienia za uprowadzenie i  prawdopodobnie sprzedanie swojego dziecka. Nie wiemy co się z nim stało. Cała historia zaczęła się w 1994 roku, kiedy wraz z niepełnosprawną dwuletnią wówczas córką Moniką zniknął. Następnie po dwóch latach został wytropiony przez naszych policjantów na terenie Wiednia. Został przywieziony do kraju. Prawdopodobnie po roku pobytu w areszcie został zwolniony. Wtedy znowu zaczął się ukrywać - mówi rzecznik legnickiej policji Sławomir Masojć.

W 2008 roku na podstawie listu żelaznego, przyjechał do Polski i wziął udział w procesie. Ten list żelazny gwarantował mu nietykalność do końca czynności procesowych. Sąd skazał go na 15 lat więzienia. Zaraz po wyroku zniknął - dodaje rzecznik.

Bielawski został zatrzymany w Austrii. Teraz policjanci czekają na jego ekstradycję. Dziecko do dzisiaj się nie odnalazło.