Zmiany w ustawie o RTV są niezgodne ze standardami UE - uważają goszczący w Warszawie deputowani parlamentu Unii. Niewykluczone, że polsko-unijna komisja w deklaracji końcowej potępi projekt noweli. Dziś przedstawiciele niezależnych mediów, protestujący przeciw projektowi zmian, przedstawiają swoje argumenty posłom sejmowej komisji kultury i środków przekazu. Planowane przez rząd zmiany są krytykowane przez prezydenta oraz wiele krajowych i międzynarodowych instytucji.

Sejmowa komisja wyłoni dziś ze swego grona grupę posłów, która rozpocznie pracę nad ostatecznym kształtem ustawy. Z 9 posłów aż pięciu będzie reprezentować koalicję. Możliwe więc, że krzywdzące dla interesów niezależnych mediów i dla wolności słowa zapisy pozostaną w ustawie. To wersja pesymistyczna.

Możliwe jednak, że w ciągu najbliższych tygodni SLD częściowo lub całkowicie wycofa się z wojny wypowiedzianej niezależnym mediom. Projekt podzielił bowiem nie tylko parlament, ale także doprowadził do rozłamu wewnątrz klubu SLD. Co więcej, krytykuje go też lewicowy prezydent, który uważa rządowy projekt za nierealistyczny i niebezpieczny; niebezpieczny także dla rządzącej lewicy. Aleksander Kwaśniewski kilkanaście dni temu stwierdził, że nie podpisze ustawy w obecnym kształcie.

Sam premier Leszek Miller, jakby zaskoczony burzą wywołaną przez nowelizację mówi: „Myślę, że prace nad tym projektem będą trwały długo z uwagi na liczne komplikacje” – twierdzi szef rządu. Przypomnijmy: nowelizację ustawy o RTV skrytykował m.in. Międzynarodowy Instytut Prasowy (IPI), Światowy Komitet Wolności Prasy (World Press Freedom Committee), a także Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej Zoll.

foto RMF

12:15