Dwudziestu dwóch czeskich studentów z opiekunem spędziło noc w dzikim obozowisku na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego. Poszukiwacze mocnych wrażeń złamali kilka przepisów. Opiekun ukarany został grzywną w wysokości tysiąca złotych.

Grupa 22 czeskich studentów pod opieką instruktora urządziła sobie obóz przetrwania niedaleko Pielgrzymów w Karkonoskim Parku Narodowym.

Uczestnicy wypadu spali w wykopanych w śniegu jamach. Złamali nie tylko zakaz biwakowania, wbrew przepisom rozpalili także ognisko i byli oczywiście poza szlakiem, w samym środku parku.

Opiekun studentów tłumaczył, że rozbił biwak na terenie objętym ścisłą ochroną, bo miała to być szkoła przetrwania.

Jak powiedział, po czeskiej stronie parku takich biwaków nie wolno organizować.

Co ważne po polskiej stronie też jest to zakazane. Został więc ukarany mandatem w wysokości tysiąca złotych.


(j.)