Zasypane ulice, gigantyczne korki, olbrzymie opóźnienia miejskich tramwajów i autobusów - taki początek weekendu zafundowała szczecinianom zima. Kierowcy utknęli i w centrum Szczecina, i na trasach wyjazdowych z miasta.

Fatalne warunki do jazdy śnieżyce zgotowały zmotoryzowanym również na drogach krajowych w pobliżu stolicy Pomorza Zachodniego, na węźle Kijewo-Podjuchy i od granicy polsko-niemieckiej z Kołbaskowa. Całkowicie stanęła chociażby autostrada A6 koło Szczecina, którą zatarasowały tiry stojące w poprzek drogi.

To właśnie ciężarówki, nieradzące sobie z podjazdami pod śliskie wzniesienia, najczęściej blokowały trasy. Są takie korki, że na miejsce nie może dojechać ciężki sprzęt, by pomóc tirom - powiedział w piątek po południu dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie.

Rzecznik zachodniopomorskiej policji Przemysław Kimon przyznał z kolei, że także radiowozy mają problem z dojazdem na miejsce kolizji czy wypadków.