"To były materiały promocji wojska. Przekazanie tego do jednostek, czy do szkół jest dobrym pomysłem. Nadmiar komentarzy na ten temat jest lekko absurdalny" - mówi, pytany przez słuchaczy o zakup tablic Mendelejewa przez MON, gość Kontrwywiadu RMF FM, były minister obrony Tomasz Siemoniak z PO. "To pomysł typu kalendarze z napisem 'Wojsko Polskie'. Z takich gadżetów promocyjnych to jest jeden z lepszych pomysłów, bo jakoś tam praktyczny" - uważa polityk. Pytany o cenę tablic odpowiada, że "kosztowały po 5 złotych". Dodaje, że nie widział ich wcześniej i wczoraj w Sejmie zobaczył je pierwszy raz. "Minister Macierewicz wezwał innego posła, który pokazywał te tablice - to było śmieszne i niepoważne" - komentuje Siemoniak. "Robienie z tego jakiejś wielkiej afery jest żenujące" – ocenia.

"To były materiały promocji wojska. Przekazanie tego do jednostek, czy do szkół jest dobrym pomysłem. Nadmiar komentarzy na ten temat jest lekko absurdalny" - mówi, pytany przez słuchaczy o zakup tablic Mendelejewa przez MON, gość Kontrwywiadu RMF FM, były minister obrony Tomasz Siemoniak z PO. "To pomysł typu kalendarze z napisem 'Wojsko Polskie'. Z takich gadżetów promocyjnych to jest jeden z lepszych pomysłów, bo jakoś tam praktyczny" - uważa polityk. Pytany o cenę tablic odpowiada, że "kosztowały po 5 złotych". Dodaje, że nie widział ich wcześniej i wczoraj w Sejmie zobaczył je pierwszy raz. "Minister Macierewicz wezwał innego posła, który pokazywał te tablice - to było śmieszne i niepoważne" - komentuje Siemoniak. "Robienie z tego jakiejś wielkiej afery jest żenujące" – ocenia.
Zdjęcie ilustracyjne /DPA /PAP/EPA

Pociski do moździerza? Zdecydowaliśmy, że do przyszłych moździerzy chcemy zamówić amunicję w Polsce i stąd inicjatywa Polskiego Centrum Amunicji - odpowiada gość Kontrwywiadu. Dodaje, że "za granicą można kupić od ręki, a my chcemy amunicję produkować w Polsce". Czynienie zarzutu z przyszłego systemu broni, że chcemy produkować w Polsce, jest demagogią - uważa były minister obrony.

Cytat

Za granicą można kupić od ręki, a my chcemy amunicję produkować w Polsce

Tomasz Siemoniak pytany o korwetę Gawron odpowiada: W 2001 roku podjęto decyzję o budowie całej serii korwet. Odziedziczyłem taką sytuację, w której mieliśmy kadłub, na który wydano ponad 400 mln złotych. Byli tacy, którzy doradzali, żeby pociąć na żyletki. Uznałem, że nie można zmarnować tych publicznych pieniędzy, że warto dokończyć to jako okręt patrolowy - tłumaczy. Zdaniem gościa RMF FM lepiej, żeby ten okręt służył i publicznych pieniędzy nie zmarnowało. Ja mam czyste sumienie - dodaje.

Cytat

Byli tacy, którzy doradzali, żeby pociąć na żyletki

Walczyliśmy z korupcją, podpisałem umowę z CBA chcąc, żeby różne wojskowe służby wzmocnić - deklaruje były szef MON.

Gość Kontrwywiadu był również pytany o rozmieszczenie I Dywizji Zmechanizowanej. Ważne jest, jak wojsko jest rozmieszczone gdy jest zagrożenie, gdy miałby zbliżać się konflikt - uważa Siemoniak. Jego zdaniem mamy odziedziczoną jeszcze z PRL-u strukturę, że więcej wojska mamy na zachodzie.

Samobójstwa w elicie Wojska Polskiego? Zdaniem byłego ministra "służba wojskowa, zwłaszcza w wojskach specjalnych, jest źródłem ogromnego stresu i zawsze trzeba mieć do tych ludzi ogromny szacunek".

Cytat

To była ważna postać dla wojska i polskiego bezpieczeństwa

Siemoniak pytany o gen. Petelickiego odpowiada: Kilka tygodni przed tragiczną śmiercią generała miałem z nim kontakt i dziękował mi publicznie. Mam poczucie, że to, czego oczekiwał jeśli chodzi o wojska specjalne, było zrealizowane. To była ważna postać dla wojska i polskiego bezpieczeństwa - dodaje. Gość RMF FM zaznacza, że od lat współpracuje z fundacją założoną przez wdowę po generale Petelickim.

Zobacz, jak Tomasz Siemoniak odpowiadał na pytania Konrada Piaseckiego w Kontrwywiadzie RMF FM.