Zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku oraz ucieczki, a także jazdy samochodem - mimo sądowego zakazu - usłyszał Łukasz B. To on przedwczoraj miał w Ostrowi Mazowieckiej spowodować wypadek, w którym zginęły dwie osoby, a trzy - w tym dwoje dzieci - zostało rannych. Sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie.

Mężczyzna przyznał się w pełni do drugiego z zarzutów, czyli do jazdy samochodem - mimo orzeczenia przez sąd 3-letniego zakazu prowadzenia pojazdów. Natomiast jak mówiła Elżbieta Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, w kwestii spowodowania wypadku ma inne zdanie niż śledczy.

Złożył niejasne, pokrętne wyjaśnienia, mianowicie przyznał się, że uprowadził ten pojazd i uderzył w dwa samochody. Natomiast nie przyznał się do tego, że uderzył w kobietę, która była w okolicach przejścia dla pieszych - mówi Łukasiewicz.

Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie wobec Łukasza B. 

37-letniego mężczyznę zatrzymano wczoraj na terenie gminy Ostrów Mazowiecka. Kierowca był poszukiwany przez policjantów, którym pomagał pies tropiący.

Do wypadków doszło w niedzielę na ulicy Lubiejewskiej. Miał je spowodować kierowca golfa - na belgijskich numerach rejestracyjnych. 

Jak informował reporter RMF FM, Krzysztof Zasada -  jadący z nadmierną prędkością osobowy volkswagen śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych w Ostrowi 71-letnią kobietę. Zaraz potem uderzył w inny samochód osobowy, którego 73-letni kierowca zginął na miejscu.

Następnie volskwagen odbił się od tego pojazdu i zatrzymał na kolejnej osobówce, którą jechała 44-letnia matka z dwojgiem dzieci - w wieku 8 i 13 lat. Wszystkie osoby z tego samochodu trafiły do szpitala.