Senat zajmie się kwestią wyrażenia zgody na powołanie Piotra Wawrzyka na Rzecznika Praw Obywatelskich w czwartek; tego samego dnia odbędzie się głosowanie - poinformował w środę przed rozpoczęciem posiedzenia marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Poparcie Wawrzyka przez senacką większość jest niemal wykluczone.

Sejm powołał w styczniu kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Wybór ten, zgodnie z przepisami, musi jeszcze zaakceptować Senat. Jutro będzie procedowane wyrażenie zgody lub brak zgody na osobę kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich wskazanego przez Sejm; głosowanie nad tą uchwałą odbędzie się zaraz po omówieniu tego punktu - poinformował Grodzki na briefingu w Senacie. Później, rozpoczynając posiedzenie Grodzki powiedział, że w czwartek Senat rozpocznie prace o godz. 9.30, a kwestia RPO będzie pierwszym rozpatrywanym tego dnia punktem.

Kto przeciwko Wawrzykowi? Kto za kandydaturą wiceszefa MSZ?

U marszałka Grodzkiego w ostatnich dniach odbyły się dwa spotkania parlamentarzystów KO, Lewicy, PSL oraz senatorów niezależnych ws. wyboru RPO. Ustalono wówczas, że opozycja będzie dążyć do wyłonienia wspólnego kandydata na Rzecznika, jeśli Senat nie wybierze Wawrzyka. Raczej nie będzie to dotychczas zgłaszana przez opozycję i przedstawicieli organizacji pozarządowych i odrzucana przez Sejm Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, ani kandydat Koalicji Polskiej i Konfederacji Robert Gwiazdowski.

Poparcie przez senacką większość Piotra Wawrzyka jest niemal wykluczone. W trzyosobowym Kole Senatorów Niezależnych nie będzie dyscypliny partyjnej. Senatorowie niezależni Krzysztof Kwiatkowski oraz Wadim Tyszkiewicz poinformowali jednak, że zagłosują przeciwko kandydaturze Piotra Wawrzyka na Rzecznika Praw Obywatelskich. Obywatele potrzebują rzecznika, który w sposób niebudzący wątpliwości jest niezależny i autonomiczny od władzy. Obywatele potrzebują rzecznika, który będzie potrafił w sporze z władzą ich reprezentować. Ta kandydatura takiej gwarancji nie daje - podkreślił Kwiatkowski.

Nie udało się uzyskać wypowiedzi trzeciej członkini koła senatorów niezależnych Lidii Staroń.

Przeciw kandydaturze Wawrzyka zagłosuje senator niezależny Stanisław Gawłowski. Wybieramy Rzecznika, a nie czynnego polityka partii rządzącej, więc na pewno zagłosuję przeciw i na pewno nie pomylę się w głosowaniu - powiedział  senator.

Na początku lutego jako "zerowe" oceniła szansę na poparcie Senatu wyboru Wawrzyka na RPO wicemarszałek izby Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica). Jak mówiła, wątpi, by ktoś z demokratycznej większości w Senacie zagłosował na człowieka, "który po zejściu z trybuny sejmowej kłania się Jarosławowi Kaczyńskiemu w pas".

Również Bogdan Klich (KO) podkreślił, że ta kandydatura "w Senacie nie przejdzie". Zdaniem senatora Wawrzyk "nie pasuje do roli Rzecznika Praw Obywatelskich, jako, że reprezentuje interesy rządzących do obywateli, a nie obywateli w stosunku do rządzących". Także Klich nie miał wątpliwości, że senacka większość odrzuci Wawrzyka.

Głosowanie przeciw tej kandydaturze deklarowali także wicemarszałek Senatu Michał Kamiński PSL i senator tego ugrupowania Jan Filip Libicki oraz senator Jacek Bury, który dołączył ostatnio do ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni.

Senator PiS Jan Maria Jackowski  zwracał wówczas uwagę, że większość w Senacie jest "wyjątkowo krucha". Według niego, w tej sytuacji wystarczy, że komuś zawiesi się łącze internetowe lub dojdzie do pomyłki, by Wawrzyk jednak został rzecznikiem praw obywatelskich.

Wniosek posłów PiS w sprawie RPO w Trybunale Konstytucyjnym

Trybunał Konstytucyjny przesunął na 10 marca rozpatrzenie wniosku ws. przepisu o pełnieniu obowiązków przez Rzecznika Praw Obywatelskich po upływie jego kadencji do czasu objęcia stanowiska przez jego następcę.

TK ma zająć się wnioskiem grupy posłów PiS o zbadanie konstytucyjności ustawowego przedłużenia pięcioletniej kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich w sytuacji, gdy upłynie jego kadencja, a następca nie zostanie wybrany.

Poselski wniosek w tej sprawie trafił do TK w połowie września ub.r. Kadencja obecnego RPO - Adama Bodnara - upłynęła 9 września ub.r. Sprawa dotyczy zbadania konstytucyjności de facto ustawowego przedłużenia kadencji RPO, która zgodnie z art. 209 ust. 1 Konstytucji RP wynosi 5 lat. Zgodnie z ustawą o Rzeczniku Praw Obywatelskich, "dotychczasowy rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika".

Bodnar w stanowisku skierowanym w związku z tym do Trybunału podkreślał zaś, że "wykluczenie tego, aby dotychczasowy Rzecznik pełnił swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego, prowadziłoby do osłabienia ochrony praw i wolności". Wniósł o uznanie przepisu za konstytucyjny.

Na początku lutego Kwiatkowski zaznaczył, że prawodawstwo dotyczące ombudsmanów jest "w pewnym zakresie" jednolite we wszystkich państwach UE. Podkreślał, że gdyby próbowano zmieniać prawo tak, by pominąć się wybór rzecznika przez parlament i wprowadzić inne rozwiązanie, to mogłoby to "otworzyć pole konfliktu z UE".

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Trybunał Konstytucyjny znów zwleka w sprawie kadencji RPO