Zarzuty przekroczenia uprawnień podczas naboru pracowników na stanowiska urzędnicze w urzędzie gminy w Stawigudzie w Warmińsko-Mazurskiem postawiła prokuratura wójt i sekretarz tej gminy oraz pracownikowi delegatury NIK w Olsztynie. Na razie wiadomo jedynie, że podejrzani nie przyznali się do zarzuconych im czynów i nie składali wyjaśnień.

To wstępny etap postępowania, nic więcej ujawnić nie mogę - powiedziała prok. Iwona Kruszewska, szefowa białostockiego wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej, który prowadzi to śledztwo. Zatrzymań dokonali funkcjonariusze CBA.

Po postawieniu zarzutów prokuratura zastosowała wobec wójt i sekretarz gminy wolnościowe środki zapobiegawcze: zawieszenie w czynnościach służbowych i poręczenia majątkowe w wysokości - odpowiednio - 20 i 5 tysięcy złotych, zaś wobec pracownika NIK - 20 tysięcy złotych poręczenia.

Zastępca wójta gminy Stawiguda Jarosław Organiściak poinformował, że rano dostał z prokuratury pismo, w którym poinformowano o zarzutach wobec wójt i sekretarz gminy. Zwołałem naradę z pracownikami urzędu, na której poinformowałem o sytuacji - powiedział.

Zapewnił, że zatrzymanie przez CBA wójt i sekretarz gminy nie spowoduje paraliżu urzędu. Z mocy ustawy kompetencje wójta gminy przejmuje zastępca wójta. Będzie pewniej trudniej, bo obowiązki dwóch osób przejmę teraz ja, ale zapewniam mieszkańców, że wszystkie sprawy mieszkańcy będą mogli załatwić w urzędzie i wszystkie dokumenty także będą podpisywane - podkreślił Organiściak.


(e)