Mazowieccy policjanci zatrzymali czterech mężczyzn, z których jeden rzucił szklaną butelką w nadjeżdżający pociąg relacji Warszawa-Skierniewice. Odłamki tłuczonego szkła raniły podróżującego pociągiem 10-letniego chłopca, który trafił do szpitala. Wszyscy zatrzymani byli pijani.
Wczoraj około godziny 21 oficer dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie dostał zgłoszenie, że na dworcu PKP w Jesionce ktoś rzucił butelką w jadący pociąg, w wyniku czego poranione zostało podróżujące składem dziecko. Na miejscu policjanci zauważyli kilku mężczyzn, których wygląd odpowiadał opisowi sprawców. Na widok funkcjonariuszy mężczyźni zaczęli uciekać. Kiedy zostali złapani, zaczęli - jak podaje policja - zachowywać się agresywnie, mieli też wielokrotnie znieważyć funkcjonariuszy.
Wszyscy czterej mężczyźni, w wieku od 22 do 36 lat, zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Wszyscy byli pijani - jak wykazało badanie, każdy z nich miał w organizmie około 2 promili alkoholu.
Policjanci ustalili, że w nadjeżdżający pociąg rzucił szklaną butelką 22-latek. Butelka wpadła do przedziału, raniąc podróżującego z ojcem 10-latka. Chłopiec trafił do szpitala.
Za uszkodzenie ciała grozi do 5 lat więzienia, z kolei za znieważenie funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych grozi kara do roku pozbawienia wolności.
Źródło: KWP Radom
(edbie)