"Ogłoszona przez wykonawcę budowy decyzja o drążeniu tuneli drugiej linii metra od strony Pragi wcale nie zapadła" - twierdzi inwestor. Po zalaniu stacji Powiśle, z której miały wyruszyć dwie tarcze drążące tunele pod korytem Wisły wykonawca ogłosił przeniesienie ich na praską stronę Warszawy. "To tylko jedna z możliwości" - protestuje rzecznik warszawskiego metra Krzysztof Malawko.

Decyzja o wyborze technologii i harmonogramu prac należy do wykonawcy, ale rzecznik metra tłumaczy, że wszelkie zmiany muszą być uzgadniane z inwestorem. Takiej decyzji na dzisiaj nie ma i być nie może. Nie wiemy, czy decyzja o ruszeniu tarcz ze strony Powiśla nie jest bardziej racjonalna - podkreśla. Dopóki nie poznamy decyzji ekspertów, będziemy rozważać różne opcje - dodaje.

Przeniesienie szybu startowego i związanego z nim otoczenia to dodatkowy koszt kilku milionów złotych. Rzecznik twierdzi, że w skali 4 miliardów inwestycji to niewielka suma, ale jej wydanie też trzeba przemyśleć.

W ubiegłym tygodniu podczas łączenia wschodniej i zachodniej części stacji Powiśle, budowniczy natrafili na ciek wodny. Stacja została zalana, woda wymyła m.in. grunt pod tunelem Wisłostrady. Ruch w tunelu został zamknięty. Według naszych informacji, może zostać otwarty nawet za rok