Najmniej 520, najwięcej 820 złotych. Jak ustaliła reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska, właśnie tyle wynosić będą zasiłki dla opiekunów osób niepełnosprawnych, którzy odzyskają prawo do takiej pomocy państwa.

W lipcu rząd odebrał zasiłki pielęgnacyjne dla części osób, które opiekowały się swoimi krewnymi potrzebującymi pomocy. To, kto i na jakich zasadach ponownie dostanie świadczenie, zależeć będzie od stopnia samodzielności opisanej w tak zwanej skali Barthel. Na najniższy zasiłek w wysokości 520 złotych będą mogli liczyć opiekunowie niepełnosprawnych, którzy uzyskają 60 punktów w 100 stopniowej skali (im lepszy wynik, tym większa samodzielność). Najwyższe zasiłki dostaną opiekunowie osób z największym stopniem niepełnosprawności. Na razie będą mogli liczyć na 820 złotych, jednak - jak obiecuje minister pracy - w przyszłości ma się to zmienić.

Te widełki powinny być do wysokości docelowo płacy minimalnej. Ale podkreślam, docelowo, żeby nie wzbudzić tu zbyt entuzjastycznych emocji - mówi minister Władysław Kosiniak-Kamysz. Teraz płaca minimalna wynosi 1600 złotych.

Minister Kosiniak-Kamysz tłumaczy, że nowa ustawa zakończy podział na rodziców dzieci niepełnosprawnych i opiekunów osób starszych. Całkowicie zniknie też kryterium dochodowe. Ustawa ma trafić do konsultacji społecznych w ciągu najbliższych tygodni. 

Rząd próbuje w ten sposób naprawić błąd, w wyniku którego zabrał świadczenia socjalne prawie 100 tysiącom osób. Z dnia na dzień stracili oni prawo do pobierania 520 złotych zasiłku. Zostali bez pracy, bo warunkiem pobierania pieniędzy był brak zatrudnienia. W nowej ustawie ten warunek również zostanie zachowany.