Jan Rokita - jak sam o sobie mówi - skrzywdzony i niesprawiedliwie traktowany przez liderów Platformy Obywatelskiej - chce pokazać, że wciąż jest wiodącą postacią tego ugrupowania.

Dziś zaprezentował dorobek gabinetu cieni Platformy Obywatelskiej. Pod nieobecność członków zarządu partii przedstawił blisko 400-stronnicowy dokument, określany jako projekt programu PO.

Rokita wprost unika odpowiedzi na pytanie, dlaczego liderzy partii nie wiedzieli o jego konferencji. Tłumaczy, że zarząd Platformy otrzymał raport gabinetu cieni podobnie jak posłowie PO. Mówiąc żartem, półdiabelskie skłonności nie są nas w stanie skłonić do tego, żebyśmy przekształcili tę konferencję w jakąś partyjną intrygę. Dość jest partyjnych intryg w Polsce i my się do nich absolutnie nie musimy przyczyniać - mówił Rokita.

Faktem jest jednak, że nikogo z zarządu Platformy na konferencji nie było. Co więcej nie wiedział o niej Bronisław Komorowski, który ma przygotować założenia programowe partii na wiosenny kongres. Wygląda na to, że krytykowany przez Tuska Rokita, chciał pokazać, że żyje i pracuje.