Awantury domowe, urządzane przez ojca – to być może było przyczyną samobójstwa 12-letniej dziewczynki. Sprawę bada szczecińska prokuratura. Ustalono, że kilka miesięcy temu na swoje życie targnął się także starszy brat dziewczynki.

Sąsiedzi, z którymi rozmawiała reporterka RMF, opowiadają o częstych awanturach, urządzanych przez ojca rodziny. Jego 21-letni syn stawał wówczas w obronie matki i siostry. Nikt jednak – ani rodzina, ani sąsiedzi – nie zdecydował się na zawiadomienie policji. Na 2 godziny przed samobójstwem 12-letniej Kingi w domu także doszło do awantury.

Prokurator zdecydował o zatrzymaniu ojca rodziny. Mężczyzna jednak nie przyznaje się do winy, a jego żona i syn nie chcą mówić – oboje skorzystali z prawa do odmowy składania zeznań. Prokurator postawił ojcu zarzut psychicznego znęcania się nad rodziną. Grozi za to do 5 lat więzienia.