"To pierwszy taki przypadek w rejonie naszych Tatr" - mówi reporterowi Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Na Kotelnicy w Białce tatrzańskiej jeden z mieszkańców Podhala znalazł rannego orła przedniego. Pan Krzysztof natychmiast zawiadomił pracowników TPN i zaopiekował się ptakiem. Dzięki niemu prawdopodobnie uda się uratować przedstawiciela niezwykle rzadkiego u nas gatunku. Orzeł miał "uszkodzone" prawe skrzydło.

Przyznam się szczerze, że byliśmy trochę zdziwieni, ze to jest orzeł przedni, bo zdarzają się sytuację, że mamy zgłoszenie o orłach, ale potem najczęściej okazuje się, że to są myszołowy - mówi Filip Zięba. Nie przypomina sobie takie drugiego przypadku w rejonie Tatr. Orzeł przedni jest bardzo rzadkim gatunkiem w Polsce. Po polskiej stronie Tatr żyje tylko jedna para. W całej Polsce szacuje się ich liczebność na około 30 par. Orzeł jest największym ptakiem występującym w naszym kraju. Rozpiętość jego skrzydeł sięga 2 metrów. 

Podhalański orzeł trafił do krakowskiej lecznicy zajmującej się rehabilitacją dzikich zwierząt. Filip Zięba ma nadzieje, że za kilka miesięcy ten młody ptak będzie mógł wrócić na łono przyrody. Orzeł nie miał żadnej obrączki. Nie wiadomo więc skąd znalazł się na Podhalu. Równie dobrze to może być nasz polski orzeł, jak tez słowacki, a zdaniem Zięby mógł przylecieć nawet z Bałkanów, bo te ptaki migrując pokonują setki kilometrów.