Przewoźnicy, pozbawieni zezwoleń transportowych na wjazd do Rosji, nie planują protestów. „Wszyscy ze zrozumieniem odnoszą się do negocjacji, nie ma żadnych emocji” – powiedział szef Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jan Buczek.

Przewoźnicy, pozbawieni zezwoleń transportowych na wjazd do Rosji, nie planują protestów. „Wszyscy ze zrozumieniem odnoszą się do negocjacji, nie ma żadnych emocji” – powiedział szef Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jan Buczek.
Jan Buczek, prezes Związku Międzynarodowych Przewoźników Drogowych /PAP/Tomasz Gzell /PAP

W poniedziałek wieczorem zarząd Zrzeszenia spotkał się w Białej Podlaskiej (Lubelskie) z przewoźnikami, aby omówić sytuację powstałą w związku z brakiem porozumienia ws. zezwoleń na wjazd do Rosji. W spotkaniu uczestniczyło ponad stu przewoźników - poinformował Buczek.

Nie zakładamy żadnych protestów, przewoźnicy dają szanse negocjatorom na wykorzystanie wszelkich możliwości negocjacyjnych, żeby uzyskać jak najlepsze warunki - powiedział Buczek po zakończeniu spotkania. Podkreślił, że negocjacje "toczą się we właściwym kierunku". Tego się spodziewają przewoźnicy, żeby ostatecznie wyjaśnić wszystkie aspekty dotyczące warunków wykonywania transportu drogowego na terenie Rosji. Przewoźnicy pochwalili za determinację, za kierunek, który obraliśmy i konsekwencję w negocjacjach. Mamy zielone światło do dalszych działań - powiedział.

Kolejnym krokiem ma być sformalizowanie uzgodnień dokonanych podczas negocjacji ze stroną rosyjską w ub. tygodniu w Warszawie. Minister dzisiaj (w poniedziałek - PAP) wysłał projekt protokołu do Rosji, opisane są elementy, co do których udało się uzyskać porozumienie, po to żeby formalizować nasze uzgodnienia i określić liczby zezwoleń, które będą obowiązywały po wycofaniu się Rosji z tych jednostronnie wprowadzonych ograniczeń - zaznaczył Buczek. My nic sobie tutaj nie uzurpujemy, polska strona, my chcemy równowagi i równoprawnych warunków, obiektywnie korzystnych dla obu stron. Główny warunek jest taki, żeby zamiast wprowadzonego przez Rosjan żądania pięciu dokumentów potwierdzających przewozy z polskiego obszaru na obszar rosyjski można było posiadać jeden - dodał.

Podczas ubiegłotygodniowych rozmów w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie zezwoleń transportowych na wjazd do Rosji. W środę uczestniczyli w nich wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit oraz rosyjski wiceminister transportu Nikołaj Asauł. Po spotkaniu Szmit powiedział, że przyjęcie zaproponowanych przez Rosjan warunków oznaczałoby, "że 85 proc. polskich przewoźników zostanie wyeliminowanych z rynku rosyjskiego".

Termin kolejnego spotkania nie został ustalony, ale Szmit zapowiedział, że strony są "już niedaleko zawarcia porozumienia". Dodał, że Federacja Rosyjska zadeklarowała w ciągu dwóch miesięcy korektę swoich przepisów.

Ubiegłoroczne zezwolenia transportowe są nieważne, kierowcy polscy i rosyjscy mają do 15 lutego wrócić do swoich krajów.

W grudniu ub. roku Rosjanie wydali przepisy wykonawcze do umowy międzyrządowej między Polską a Rosją z 1996 r., która określa zasady realizowania przewozów drogowych pomiędzy oboma krajami. Zmieniły one znaczenie pojęcia przewozu na rzecz kraju trzeciego. Nowe przepisy strona rosyjska rozciąga także na towary produkowane w Polsce, np. przez filie firm zagranicznych. Przewóz na rzecz kraju trzeciego jest bardzo limitowany.

W 2015 r. obowiązywał kontyngent w wysokości 250 tys. zezwoleń dla polskich kierowców podzielonych na trzy kategorie: przewozy tranzytowe, przewozy dwustronne i tzw. kraje trzecie.