Zarzuty popełnienia w sumie 12 przestępstw - m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się handlem dopalaczami i narkotykami oraz ich przemytem - postawiła prokuratura Janowi S. nazywanemu "królem dopalaczy". Mężczyzna został zatrzymany w piątek związku z innym śledztwem, dotyczącym podżegania do zabójstwa ministra sprawiedliwości.

Według śledczych, w poniedziałek w Prokuraturze Rejonowej Warszawa - Praga Północ "przeprowadzono czynności procesowe z udziałem Jana S".

Zarzuty dotyczą kierowania zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się handlem dopalaczami i narkotykami oraz ich przemytem, prania brudnych pieniędzy, oraz narażenia ponad 16 tys. osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, poprzez wprowadzenie do obrotu dopalaczy.

"Z przestępstwa handlu dopalaczami Jan S. uczynił sobie stałe źródło dochodu. Za czyny te grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności" - czytamy w komunikacie przesłanym PAP.

Grupa Jana S. działa co najmniej od 2015 r., oferując do sprzedaży dopalacze za pośrednictwem sklepów internetowych klientom z niemal całego świata.

Według policji, podczas piątkowego zatrzymania w Milanówku, Jan S. zachowywał się agresywnie.

"W pewnym momencie funkcjonariusze zauważyli młodego mężczyznę, który wybiegł z obserwowanej posesji, kierując się w stronę pobliskich zabudowań. Na ucieczkę nie miał jednak szans. Kryminalni po krótkim pościgu zatrzymali go w pobliżu ogrodzenia cmentarza miejskiego" - czytamy w policyjnym komunikacie.

"Z uwagi na jego zachowanie policjanci stosowali kajdanki zespolone, a także specjalny kask zabezpieczający, chroniący przed samookaleczeniem, ale także utrudniający zaatakowanie konwojentów" - poinformowali funkcjonariusze.

Miał zlecić zabójstwo Zbigniewa Ziobry. U Jana S. znaleziono potężny arsenał

W niedzielę informowaliśmy o arsenale znalezionym w związku ze sprawą Jana S. Funkcjonariusze w Milanówku, w lokalu należącym do rodziny mężczyzny, odkryli m.in. pięć sztuk broni palnej oraz kilkaset sztuk amunicji.

Mężczyzna miał też zlecać zabójstwa ścigających go policjantów oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

28-latek prowadził biznes narkotykowy na bardzo dużą skalę, miał zlecać zabójstwa osób, które uznał za zagrożenie dla swoich interesów.

Jan S. był poszukiwany dwoma listami gończymi, dwoma europejskimi nakazami aresztowania, wystawiono za nim też czerwoną notę Interpolu.