Akcja ratownicza trwa na terenie jednej z firm w Białymstoku. W jednym z wysokich silosów pracownik został przysypany warstwą otrębów zbożowych. Nie ma możliwości użycia specjalistycznego sprzętu, trwa ręczne wybieranie sypkiej substancji, by można było dostać się do zasypanego.

Strażacy dostali zawiadomienie wczesnym popołudniem. Jak poinformował rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Białymstoku Paweł Ostrowski, według wstępnych ustaleń w betonowym silosie o wysokości około dziewięciu pięter, prowadzone były prace polegające na usuwaniu zbrylonych warstw otrębów, które zawisły na dużej wysokości. Aby to zrobić, pracownicy wchodzą do środka od góry (tylko stamtąd jest dostęp) i pracują zawieszeni na linach.

W czasie tych prac doszło najprawdopodobniej do oderwania się takiej warstwy otrębów od którejś ze ścian silosu, która to warstwa znajdowała się powyżej pracownika. Jak dodał Ostrowski, po wypadku poziom otrębów kończy się ok. 12 metrów poniżej szczytu silosu i nie wiadomo, jak gruba ich warstwa przysypała mężczyznę.

To betonowy, zamknięty zbiornik o dużej wysokości, który nie posiada żadnych rewizyjnych otworów na bokach - opisał rzecznik. Zwrócił uwagę, że działania ratownicze polegają na ręcznym wybieraniu otrębów i wynoszeniu ich górą na zewnątrz, by w ten sposób - ręcznie - dokopać się do zasypanego.