Trzy miesiące aresztu dla 22-letniego Ukraińca, który w piątek na warszawskim Ursynowie potrącił przed pasami 13-latkę i uciekł. W niedzielę mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku, którego skutkiem były poważne obrażenia ciała oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Grozi mu 12 lat więzienia.
Wiele wskazuje na to, że w momencie wypadku kierowca był pod wpływem narkotyków, ale prokuratorzy chcą mieć jeszcze dokładne badania krwi. Mężczyzna twierdzi, że palił marihuanę kilka tygodni temu, ale w próbce jego moczu wykryto śladowe ilości narkotyków.
Do wypadku doszło w piątek na głównej arterii Ursynowa. BMW wychodzące z zakrętu wpadło w poślizg, zjechało na chodnik i uderzyło najpierw w znak drogowy, a potem w 13-latkę, która czekała przed pasami razem z rodzicami. Dziewczynka z poważnym urazem głowy trafiła do szpitala.
Ukrainiec po wypadku zatrzymał swoje BMW, wysiadł z auta, zobaczył co zrobił i odjechał. Później ściął włosy, by zmylić policję. Świadkowie mówili o kierowcy z długimi włosami, a funkcjonariusze zatrzymali już kompletnie łysego 22-latka.
(mn)