Policyjni "łowcy głów" z komendy wojewódzkiej w Katowicach namierzyli ukrywającego się od 12 lat szefa "mafii paliwowej" Łukasza B. Mężczyzna został zatrzymany na Ukrainie przez tamtejszą policję. W tym kraju pod fałszywym nazwiskiem prowadził działalność gospodarczą.

Jak podała w poniedziałek śląska policja, poszukiwania pochodzącego z Częstochowy 32-letniego wtedy mężczyzny wszczęła w 2009 r., na podstawie wydanego przez prokuraturę listu gończego, częstochowska komenda.

Mężczyzna był poszukiwany za to, że w okresie od października 2000 do maja 2004 roku w Częstochowie, Siewierzu i innych miejscowościach na terenie kraju, działając wspólnie z innymi osobami, założył i kierował zorganizowaną grupą przestępczą, która miała na celu dokonywanie przestępstw przeciwko mieniu, obrotowi gospodarczemu oraz karno-skarbowych - podała policja.

Z uwagi na wagę sprawy, w roku 2012 sprawę przejęli policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, zwani łowcami głów. Już pierwsze ustalenia wskazywały, że poszukiwany wyjechał z Polski do jednego z krajów poza Unią Europejską. Później okazało się, że mieszka na Ukrainie.

W związku z tym nawiązano współpracę z urzędującym w Polsce attaché do spraw policyjnych gruzińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Za jego pośrednictwem przekazano posiadane informacje bezpośrednio stronie ukraińskiej. Attaché zajął się również koordynacją współpracy Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach z Wydziałem Śledczym Ukraińskiej Policji Kryminalnej w Kijowie - opisują policjanci.

Okazało się, że poszukiwany, przebywając na terenie Ukrainy, posługuje się podrobionym paszportem na inne personalia i prowadzi tam działalność gospodarczą B. został zatrzymany 25 maja w Kijowie i osadzony w areszcie. 28 maja ukraiński sąd zdecydował o aresztowaniu go na 40 dni. Teraz wszczęta została procedura zmierzająca do jego ekstradycji.