Po ośmiu latach służby w sądeckiej policji owczarki niemieckie, Halny i Gabono, przeszły na emeryturę. Dzięki swojemu niezwykłemu węchowi pomagały funkcjonariuszom w codziennej służbie - tropiąc przestępców i szukając osób zaginionych.

Halny i Gabono emeryturę spędzą w domach swoich przewodników. Halny może liczyć na towarzystwo psich kompanów, ponieważ jego przewodnik ma pod opieką jeszcze dwa inne psy służbowe. Z kolei Gabono mieszka razem ze swoim następcą, młodym owczarkiem holenderskim, który właśnie zakończył szkolenie.

Halnego i Gabono cechuje odwaga, posłuszeństwo i wytrzymałość. Halny (nazywany przez swojego przewodnika Ares) i Gabono (prywatnie Argo) rozpoczęły swoją przygodę w policji, gdy miały około rok. Zanim stały się psami patrolowo-tropiącymi, przeszły bardzo trudne kwalifikacje, a następnie wymagające szkolenie.

Przez osiem lat czworonożni funkcjonariusze uczestniczyli m.in. w poszukiwaniach osób zaginionych, ale przede wszystkim byli postrachem złodziei. Dzięki ich niezawodnemu węchowi sądeccy policjanci niejednokrotnie zatrzymywali sprawców na gorącym uczynku.

Gabono doprowadził funkcjonariuszy do dwóch ukrytych w przepuście pod torowiskiem poszukiwanych mężczyzn, którzy byli podejrzewani o liczne włamania do altan działkowych (włamywacze ci usłyszeli wówczas łącznie 41 zarzutów). Dzięki Halnemu policjanci wielokrotnie zatrzymywali włamywaczy - pies doprowadzał ich wprost do domów przestępców. Psy znajdowały też przedmioty pochodzące z kradzieży lub służące do popełniania przestępstw. 

We wszystkich formacjach podległych MSWiA służy łącznie 1 tys. 207 psów i 62 konie - większość w policji. Rocznie ok. 10 proc. zwierząt jest wycofywanych ze służby i przechodzi na emeryturę. Psy, które kończą służbę, obecnie nie mają zagwarantowanej dalszej opieki i domu, jednak są plany, by to zmienić. W ostatnim czasie minister spraw wewnętrznych i administracji złożył projekt uchwały, który ma zapewnić zwierzętom dożywotnie utrzymanie i opiekę weterynaryjną opłacaną przez państwo.