Po 9 października polski instruktor ma zacząć szkolić pilotów, którzy będą latać rządowym tupolewem. Teraz trwają szkolenia pod okiem instruktora z Rosji. W związku z katastrofą smoleńską, a także remontem drugiego tupolewa, polskie załogi straciły uprawnienia do latania maszynami tego typu.

Oprócz odbycia zajęć teoretycznych, trzej wojskowi muszą - jak nazywa się to żargonie lotniczym - ponownie wyrobić nawyki. Pod okiem instruktora latają tupolewem, który właśnie wrócił z remontu. Zaplanowano 30 godzin szkoleń praktycznych - samolot przemierza tysiące kilometrów po kraju - ot chociażby wczoraj był w Gdyni, przedwczoraj w Krakowie.

Piloci - dwóch dowódców załóg i jeden drugi pilot - muszą wykonać loty przy różnych warunkach meteorologicznych, także w nocy. Po zakończeniu kursu jeden z dowódców ma zostać instruktorem. On będzie szkolił następne załogi. Docelowo mają być trzy.