Kilkugodzinne opóźnienie dreamlinera lecącego z Toronto do Warszawy. O kłopotach z wylotem z Kanady poinformowali nas na Gorącą Linię RMF FM pasażerowie oczekujący na lotnisku. Tym razem nie było żadnej awarii.

Reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska dowiedziała się nieoficjalnie, że był to splot nieszczęśliwych okoliczności proceduralnych.

Była noc, mniejsza obsługa na lotnisku, nasz samolot wypadł z kolejki, musiał więc czekać na następny slot, czyli nowy czas startu maszyny. Na to nałożyły się czasy pracy załogi i tak jakoś wyszło.

To nic nadzwyczajnego, tak się czasami zdarza - tłumaczą pracownicy naszego przewoźnika.

Opóźniony dreamliner z Toronto ze zdenerwowanymi pasażerami, ok. 13 wylądował na Okęciu.