Tylko na samym Mazowszu dziennie inspektorzy sanepidu pobierają 500 próbek jedzenia. Kontrolowane są nie tylko warzywa i owoce, ale też dokumenty świadczące o kraju pochodzenia danego produktu - ustaliła reporterka RMF FM.

Kontrola potrwa jeszcze tydzień. Wstępne wyniki można odczytać po trzech a ostateczne po siedmiu dniach od pobrania próbek. Trzeba poczekać, czy nie rozwiną się na nich bakterie. Średnio na jednym bazarze na Mazowszu kontrolerzy pobierają po 15 próbek do takich badań mikrobiologicznych. Sprawdzają też faktury.

Na razie nie znaleziono w Polsce śladów śmiercionośnej bakterii. Ale sanepid zaleca wzmożoną ostrożność. Szczególnie tym, którzy muszą jechać do północnych Niemiec. Żeby zachowywali się tak, jakby pojechali np. do Bangladeszu, tzn. niech bardzo uważają, niech nie jedzą surowego mięsa, warzyw, owoców - mówi zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Orgelbrand.

W Polsce, na targowiskach będzie też kontrolowane świeże mleko.