Zarzuty dwukrotnego prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości usłyszał policjant z Tomaszowa Mazowieckiego w Łódzkiem. Funkcjonariusz nie przyznał się do winy – dowiedziała się reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka.

Za pierwszym razem, gdy złapano policjanta w połowie lipca, miał prawie 1,7 promila alkoholu w organizmie. Natomiast we wrześniu, gdy funkcjonariusz prowadził auto, miał ponad 1,8 promila alkoholu. W obydwu przypadkach wyszło na jaw, że 28-latek jest pijany, bo uczestniczył w kolizjach drogowych.

Na razie odpowiada tylko za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości i grożą mu za to maksymalnie 2 lata więzienia - tłumaczy rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim - Sławomir Mamrot. Jednak prokuratorzy z Opoczna, którzy przejęli śledztwo od tomaszowskich śledczych, dalej zajmują się tą sprawą i mogą ustalić, że policjant powinien odpowiadać także za spowodowanie kolizji.

W lipcu samochód policjanta uderzył w tył ciężarówki na drodze ekspresowej S8. Natomiast we wrześniu auto funkcjonariusza dachowało i zatrzymało się na drodze serwisowej wzdłuż S8. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Policjant ma być dyscyplinarnie zwolniony ze służby - takie postępowanie już jest w toku. Od chwili, gdy policjant został złapany na pierwszym zdarzeniu, został zawieszony w czynnościach służbowych.

(mal)