Nawet 70 dni może potrwać naprawa pasa startowego lotniska w Modlinie. Generalny wykonawca przedstawił władzom portu cztery warianty prowadzenia prac. Decyzja o wyborze konkretnej technologii może zapaść w najbliższy wtorek podczas konsultacji z Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych.

Jak nieoficjalnie ustalił Piotr Glinkowski, wszystkie rozważane warianty zakładają całkowite zerwanie nawierzchni. Opcje różnią się jednak technologią i materiałami, z których będzie wykonany pas startowy.

Dziś jest on betonowy, ale ten fakt budził wiele kontrowersji i według informacji naszego reportera Erbud całkowicie wycofuje się z tej technologii. Czysty beton zostanie prawdopodobnie zastąpiony bardziej wytrzymałym asfalto-betonem. Poszczególne warianty uwzględniają również domieszkę innych komponentów.

Po konsultacjach z ekspertami z ITWL, ostateczny głos w kwestii wyboru technologii będzie należał do nadzoru budowlanego.

Ostatnią decyzję w sprawie feralnego pasa lotniska w Modlinie nadzór budowlany wydał 24 stycznia. Utrzymano wtedy zakaz użytkowania części pasa.

Jaromir Grabowski, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, wyjaśnił, że oparł decyzję na ocenie Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych, z której wynika, że naprawione miejsca mają obniżoną wytrzymałość na odrywanie. Chodziło o dwa betonowe fragmenty pasa startowego. Ponadto oględziny wykazały, że w nawierzchni powstały nowe pęknięcia, a - zdaniem Grabowskiego - bardzo wysokie jest prawdopodobieństwo powstania kolejnych.

Pozostawienie pasa w takim stanie wiązałoby się z koniecznością prowadzenia ciągłych napraw, które trudno byłoby pogodzić z możliwością bezpiecznego użytkowania przy pełnym ruchu - mówił Grabowski reporterowi RMF FM Piotrowi Glinkowskiemu. Wróciliśmy do punktu wyjścia, czyli do stanu, w którym jest nakaz wykonania remontu generalnego polegającego na wymianie wierzchniej warstwy pasa i zakaz użytkowania do czasu wykonania remontu - dodawał.

Lotnisko w Modlinie zamknięte jest od 21 grudnia 2012 roku. Straty portu sięgają ponad 7 mln zł.