40 rodzin wciąż nie może wrócić do mieszkań po pożarze bloku przy ulicy Fasolowej w Warszawie. Przypomnijmy, trzy tygodnie temu w czasie akcji gaśniczej zalane zostały cztery klatki schodowe - od najwyższych pięter aż po piwnicę.

40 rodzin wciąż nie może wrócić do mieszkań po pożarze bloku przy ulicy Fasolowej w Warszawie. Przypomnijmy, trzy tygodnie temu w czasie akcji gaśniczej zalane zostały cztery klatki schodowe - od najwyższych pięter aż po piwnicę.
Pożar bloku przy Fasolowej w Warszawie /Rafał Guz /PAP

Lokatorzy bloku, w którym wybuchł pożar do swoich mieszkań wrócą najwcześniej w przyszłym tygodniu. Bo dopiero pod koniec tego tygodnia ma być ekspertyza Powiatowego Inspektora Budowlanego. A tylko on może wydać zgodę na powrót do mieszkań.

Na razie mieszkańcy do swoich domów mogli zajrzeć tylko na chwilę. Z policją weszłyśmy. Ja i sąsiadka, bo w trakcie pożaru nie zamknęłyśmy naszych mieszkań. Organizujemy zbiórkę rzeczy, które są najbardziej potrzebne - powiedziały reporterowi RMF FM Michałowi Dobrołowiczowi mieszkanki bloku przy Fasolowej.

Osiem mieszkań jest całkowicie spalonych. 15 rodzin mieszka w lokalach zastępczych. Pozostali u rodziny i znajomych.

Wypłacono już pierwsze zasiłki dla osób, których mieszkania zostały zniszczone.

Dzielnica wciąż szacuje straty, jakie spowodował pożar.

APA