Koncert się skończył, a on poszedł spać... na dachu amfiteatru. Wszystkie służby w Świnoujściu postawił na nogi młody mężczyzna, który w weekend postanowił spędzić noc w nietypowych okolicznościach.

Wspinającego się na dach amfiteatru mężczyznę zauważył pracownik ochrony. Ponieważ nie było wiadomo, co dzieje się z młodzieńcem, stróż wezwał policję i straż pożarną.

Strażacy na dach weszli po drabinie swojego wozu, zlokalizowali intruza. Okazało się, że ten smacznie śpi. Obudzony przez strażaków sam postanowił się ewakuować i zeskoczył z dachu. Na dole został zatrzymany przez policję. Była też potrzebna interwencja pogotowia, bo "śpioch" zeskakując uszkodził sobie kostkę.


Jak informuje rzeczniczka świnoujskiej policji Beata Olszewska, przeciwko 23-letniemu mieszkańcowi Międzyzdrojów zostanie skierowany wniosek do sądu. Jego wyczyn policja zakwalifikowała jako wykroczenie przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że wspiął się na amfiteatr, bo "lubi chodzić po dachach".


(j.)