Gminy zarabiają krocie na mandatach, a niektóre na dochodach z grzywien opierają swoje budżety. Jak informuje "Rzeczpospolita", SLD chce zmienić taki stan rzeczy. Samorządowych urządzeń kontrolujących szybkość na drogach jest więcej niż policyjnych.

Gminy łapią kierowców na blisko 160 radarów, a policja ma ich 124. Inwestycje w te kosztujące ok. 160 tys. zł urządzenia bardzo szybko się zwracają. Gminy-rekordzistki z wpływów za mandaty uzyskują nawet połowę swego budżetu, a dochody sięgają milionów złotych.

Fotoradar naprawdę pomaga w walce z drogowymi piratami. Ale celem nadrzędnym jest poprawa bezpieczeństwa, a nie chęć zarabiania pieniędzy - ocenia mł. insp. Kąkolewski, radca Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Samorządy od kieszeni kierowców chcą odciąć posłowie SLD. Nad zmianami w prawie pracuje już Komisja Infrastruktury. Zdaniem posła Marka Wikińskiego to, co się dzieje, jest patologią, a idea poprawy bezpieczeństwa została wypaczona.