Ponad trzy promile alkoholu miała w organizmie kobieta, która z dzieckiem na ręku stała przy ruchliwej drodze koło Miechowa w Małopolsce. Zobaczyli ją kierowcy i od razu zaalarmowali policję. Prawdopodobnie chciała zatrzymać samochód.

Próbowała przypuszczalnie zatrzymać samochód, aby podwiózł ją do domu - mówi inspektor Dariusz Nowak. Kobieta trzymała się znaku drogowego, żeby nie spaść na ulicę. Na drugiej ręce trzymała małe dziecko.

Matka wciąż trzeźwieje, usłyszy zarzuty narażania dziecka. Grozić jej może pięć lat więzienia.