Ferie zimowe to idealny czas na aktywny wypoczynek na śniegu. Te dzieci, które jeszcze nie umieją jeździć na nartach, mogą wykorzystać wolny czas na naukę tej sztuki. Co zrobić, by te pierwsze kroki na śniegu nie przerodziły się w traumatyczne wspomnienia? Jak nie zniechęcić dzieci do narty? O odpowiedź na te i inne pytania poprosiliśmy Katarzynę Stramę, która przygotowała specjalny program nauki jazdy na nartach dla najmłodszych.

Bardzo ważne jest samo przygotowanie małego narciarza, czyli to, w co go ubierzemy i jaki sprzęt mu kupimy. Odpowiedni ubiór i dobrze dobrany sprzęt to przynajmniej połowa sukcesu.

Oczywiście obowiązkowy jest kask na głowie. Bezpieczeństwo na stoku jest najważniejsze, a na dodatek obowiązek noszenia kasku nakłada ustawa. To jednak nie wszystko - dziecko powinno mieć też dobry kombinezon, rękawiczki i gogle. Gogle niezbędne są wtedy, gdy pada śnieg czy wieje wiatr. Dzieci, które nie mają gogli czy okularów narciarskich, czują się źle, nie wiedzą co się dzieje, śnieg wpada im do oczu i bardzo szybko się zniechęcają - mówi Katarzyna Strama. Podkreśla, że maluchy zazwyczaj boją się wiatru i mocno odczuwają każdy jego podmuch.

Dobry kombinezon dla malucha to kombinezon nieprzemakalny -  taki, który przy pierwszym upadku nie nasiąknie wodą. Dobrze, kiedy taki strój "oddycha" - wyrzuca wilgoć na zewnątrz po to, by dziecko nie było mokre od potu. Ważne są też rękawiczki. Nie mogą być cienkie i wełniane, bo natychmiast nasiąkną wodą. Dzieci często nie przyznają się od razu, że im zimno, bo nie potrafią tego odczucia odpowiednio nazwać. I zdarza się, że kiedy zaczynają płakać, bo coś jest nie tak, okazuje się że ręce są już porządnie zmarznięte - mówi naszemu reporterowi instruktorka. 

Ważne jest też to, co dziecko będzie miało pod kombinezonem. Tu warto wybrać lekką, oddychającą odzież termiczną, w której maluch poczuje się komfortowo i nie będzie za bardzo się pocił. Specjaliści absolutnie odradzają ubieranie na narty jeansów i bawełnianych rajstopek. Pomijając to, że będzie w tym niewygodnie, to przy pierwszym upadku takie ubranie przemoknie.

3 i 4-letnie dzieci, które zaczynają przygodę z narciarstwem, powinny mieć lekkie i krótkie narty, na których łatwo im będzie skręcać. Nartki na początku powinny sięgać najwyżej do wysokości brody, a jeśli dziecko zacznie swobodnie czuć się na stoku, mogą być nieco dłuższe i sięgać mniej więcej do nosa. Także buty nie mogą być za duże. Często zdarza się, że rodzice kupują na wyrost buty nawet o dwa, trzy numery większe, tak by były na dłużej i dziecko przez dwa lata się męczy, aż w końcu w trzecim roku do nich dorośnie i jest super - mówi Katarzyna Strama. Buty nie powinny być większe od stopy dziecka o ponad 1 centymetr. To pozwala maluchowi na ubranie grubszej skarpety i swobodne poruszanie palcami.

Na początek dobrze jest nie dawać dziecku kijków, bo to jest dodatkowy element, który musi opanować. Dopiero, kiedy maluch skręca, hamuje, potrafi sam wstać po upadku, można mu wręczyć kijki.