Okolice Jeziora Czorsztyńskiego to jedno z najbardziej urokliwych miejsc na południu Polski. Z brzegu zalewu można podziwiać górskie widoki, lub wybrać się na zamek w Niedzicy, który jest położony na prawym brzegu.

Jezioro Czorsztyńskie ma 9 kilometrów długości i średnio 1,3 kilometra szerokości. Głównym dopływem zbiornika jest rzeka Dunajec. Zalew został utworzony przez budowę zapory, która ma ponad 400 metrów długości i prawie 60 metrów wysokości. Gromadzi ona wodę spływającą z obszaru 1287 kilometrów.

Podstawową funkcją zbiornika jest ochrona przeciwpowodziowa doliny Dunajca. Dzięki niej można też z powodzeniem na zbiorniku żeglować, wędkować czy kąpać się. Jesteśmy absolutnie w przepięknym, wyjątkowym miejscu. Widoki mamy fantastyczne, widoki na zamek w Niedzicy, na zamek w Czorsztynie, w oddali Gorce. Przepiękne czyste jezioro, przyjeżdżajcie podziwiać - mówi Marek Stochnal, współtwórca plaży Pieniny. To piękny i czysty zalew. Badamy wodę kilka razy w sezonie i  jest naprawdę czysta - dodaje.

Średniowieczny zamek ze skarbem Inków

Nad zalewem po prawej stronie wznosi się Zamek Dunajec. To średniowieczna warownia, która została wzniesiona w XIV wieku przez Kokosza Berzeviczego.

Początkowo zamek ten stanowił węgierską strażnicę na granicy z Polską. W roku 1470 przeszedł w ręce rodu Zapolyich, następnie, przez okres ponad 60 lat w posiadanie Łaskich (Hieronima, a następnie jego syna Olbrachta). Znany ze złego prowadzenia się Olbracht Łaski zamek najpierw zastawił, a później sprzedał Jerzemu Horvathowi, który starannie go odbudował przekształcając w okazałą renesansową rezydencję (w znacznej części w takiej postaci zachował się po dziś dzień). W roku 1858 zamek w Niedzicy przejął kolejny węgierski ród Salamonów.

Po zakończeniu I wojny światowej zamek znalazł się na terytorium Polski, choć własnością Salamonów pozostawał aż do 1945. Dzisiaj zamek spełnia funkcje muzealno-hotelowo-gastronomiczne, będąc jedną z największych atrakcji historycznych południowej części województwa małopolskiego.

Z budowlą związana jest też tajemnicza legenda, która mówi, że pod koniec XVIII wieku na zamku rezydowali Inkowie, potomkowie Tupaca Amaru II, którzy uciekali przed hiszpańskimi prześladowaniami. Zbiegowie mieli ukryć na terenie zamku skarb przeznaczony na sfinansowanie powstania przeciwko Hiszpanii. Po II wojnie światowej na terenie zamku zostało odnalezione inkaskie kipu, rodzaj zapisu w piśmie węzełkowym. Miała to być informacja o miejscu ukrycia kosztowności. Do dzisiaj nikomu nie udało się ich odnaleźć.