Palestyńscy snajperzy znowu ostrzeliwują osiedle żydowskie Gilo na przedmieściach Jerozolimy Wschodniej. W nocy izraelskie czołgi wjechały na teren palestyńskiej wsi Beit Dżala pod Betlejem, skąd od miesięcy Palestyńczycy ostrzeliwali Gilo. W czasie operacji zginął oficer palestyńskich sił bezpieczeństwa, 25-letni Mohammed Sammur, a 7 innych Palestyńczyków zostało rannych.

Także w nocy armia izraelska wkroczyła na kilka godzin na teren obozu uchodźców palestyńskich w Rafah na południu Strefy Gazy, burząc przy pomocy buldożerów około dziesięciu domów. Rannych zostało ośmiu Palestyńczyków. Z osiedla - jak podano w Jerozolimie - także prowadzony był ostrzał celów izraelskich. Do izraelsko-palestyńskiej wymiany ognia doszło także w pobliżu osiedla żydowskiego Kfar Darom w Strefie.

Tymczasem w Izraelu i w jego zagranicznych placówkach ogłoszono pogotowie antyterrorystyczne. Alarm został ogłoszony w obawie przed zemstą Palestyńczyków za śmierć jednego z przywódców Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny, 63-letniego Abu Alego Mustafy, zabitego wczoraj przez Izraelczyków w Ramallah. Pogrzeb Abu Alego Mustafy odbędzie się jutro w Ramallah. Będą w nim uczestniczyły tysiące ludzi i cała czołówka palestyńska. W starciach izraelsko-palestyńskich, trwających nieprzerwanie od września ubiegłego roku, zginęło już prawie 750 osób, w tym ponad 570 Palestyńczyków.

foto Archiwum RMF

09:45