Ponad dwa miliony Polaków ma już kredyt hipoteczny. To wniosek z najnowszego raportu Związku Banków Polskich. W pierwszym kwartale tego roku padł nowy rekord. Banki udzieliły ponad 55 tysięcy nowych kredytów mieszkaniowych. Ich wartość to prawie 13 miliardów złotych.

Rosnąca popularność kredytów hipotecznych wynika z tego, że Polacy spieszą się z kupieniem mieszkania. To zjawisko widać zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Wynika to z tego, że ceny mieszkań rosną z miesiąca na miesiąc. Będzie drożej, bo deweloperzy już teraz mówią, że nie mają gruntów pod zabudowę. Problemem jest też brak rąk do pracy. Do tej pory na placach budów pracowało wielu Ukraińców, teraz pojechali dalej, sektor budowlany zaczyna odczuwać ich brak - tłumaczy doktor Jacek Furga, współautor raportu. 

Wzrost cen mieszkań wynika też z rosnącego popytu. Coraz więcej osób widzi biznes w tym, żeby kupić mieszkanie i potem je wynająć. Inni kupują, bo widzą wzrost cen i chcą szybko zdążyć przed momentem, gdy będzie drożej. Drożej będzie na pewno, także z tego powodu, że rosną ceny materiałów budowlanych. To spowoduje, że oferta w kolejnych latach będzie węższa - dodaje ekspert. 

Do zaciągnięcia kredytu mieszkaniowego zachęca też fakt, że coraz droższe jest wynajmowanie mieszkania od kogoś. Klienci kalkulują i dochodzą do wniosku, że bardziej opłaca się zaciągnąć kredyt hipoteczny i kupić swoje lokum. Już dzisiaj widzimy podwyżki w skali roku rzędu 6-9 procent. Na szczęście nie będą to stawki liczone w dziesiątkach procent - podkreśla. 

Polacy najczęściej zaciągają kredyty do 300 tysięcy złotych. Dzięki nim kupują mieszkania dwu- i trzypokojowe, o powierzchni do 62 metrów kwadratowych.

(m)