​O krok od tragedii w gminie Ożarowice w woj. śląskim. Po strzale myśliwego, pocisk trafił tam w okno jednego z domów. W środku była trzyosobowa rodzina.

Strzał najprawdopodobniej był przypadkowy. Policja mówi o rykoszecie, ale myśliwy, który został zatrzymany, odmówił składania wyjaśnień.

Wiadomo, że w chwili, kiedy padł strzał, w pokoju było małżeństwo i ich 2,5-letnie dziecko. Rodziców przestraszył huk i odgłos tłuczonego szkła. Jak się okazuje - pocisk przebił szybę, żaluzję i spadł na podłogę.

Zatrzymany w tej sprawie 54-latek mieszka niedaleko budynku. Policja postawiła mu zarzut narażenia trzyosobowej rodziny na niebezpieczeństwo.

Opracowanie: