​Jeśli ustawa zakazująca adopcji przez pary homoseksualne wejdzie w życie, wówczas państwo będzie musiało sprawdzać, czy osoby formalnie samotne, które chcą adoptować dzieci, nie żyją w jednopłciowym związku - informuje Interia. Zająć się tym mają ośrodki adopcyjne.

W czwartek Zbigniew Ziobro ogłosił, że Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza prawnie zakazać adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Chodzi o sytuacje, gdy dziecko adoptuje osoba formalnie samotna, a pozostaje we wspólnym pożyciu z osobą tej samej płci.

Jak dowiedziała się Interia, w wyniku ustawy państwo musiałoby sprawdzać, czy adoptowanymi dziećmi przypadkiem nie będą zajmować się pary jednopłciowe. Tej selekcji dokonają urzędnicy z ośrodków adopcyjnych, którzy będą przeprowadzali wywiady.

Robią to (wywiady adopcyjne) bardzo szczegółowo, natomiast chcemy je poszerzyć. Chodzi o to, żeby sprawdzić czy dochodzi do pożycia z osobą tej samej płci. Dla kogoś, kto reprezentuje ośrodek, nie jest to najmniejszy problem - mówi w rozmowie z Interią wiceminister Michał Wójcik. Kiedy składany jest wniosek o adopcję, sprawdza się z kim i gdzie wnioskujący mieszka, jakie są warunki. Później decyzję podejmuje sąd. Przesłuchuje daną osobę, opiera się na dokumentach - dodaje.

Szczegóły propozycji nie są na razie znane. Wiadomo, że Solidarna Polska nie konsultowała propozycji z innymi partiami Zjednoczonej Prawicy.