Gliwicka prokuratura oskarżyła czterech mieszkańców Śląska o prowadzenie działalności parabankowej bez zezwolenia. Przez kilka lat mężczyźni uzyskali od inwestorów ponad 10 milionów złotych ponad 300 tysięcy dolarów. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił dziś do Sądu Rejonowego w Rybniku.

Według ustaleń, oskarżeni działali od 2005 do 2009 roku. Tomasz B., Maciej P., Józef K. i Janusz T. zbierali pieniądze od tzw. inwestorów, wśród których byli między innymi ich byli znajomi. Klientom proponowali lokaty, inwestycje czy depozyty, których oprocentowanie w skali roku znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. Jednorazowe wpłaty klientów wynosiły od 10 do 500 tysięcy złotych.

Dzięki temu oskarżeni gromadzili kapitał i zaczęli w całym kraju oferować pożyczki pod zastaw nieruchomości. W ten sposób osoba pożyczająca np. 30 tysięcy złotych zastawiała dom warty 300 tysięcy. Jak ustaliła prokuratura, takich przypadków było ponad sto. Oszuści mieli m.in. fikcyjną firmę zarejestrowaną na Cyprze.

W sumie od ponad 50 osób oskarżeni zebrali ponad 10 milionów złotych oraz ponad 300 tysięcy dolarów. Grozi im teraz do 3 lat więzienia oraz grzywna nawet do 5 milionów złotych.

Kolejny taki przypadek na Śląsku

To kolejna na Śląsku sprawa dotycząca prowadzenia działalności bankowej bez zezwoleń, która zakończyła się aktem oskarżenia. W marcu katowicka prokuratura oskarżyła prezesa katowickiej spółki Nova New, Roberta Ch. Zarzuciła mu m.in. oszustwo na łączną kwotę prawie 570 tys. złotych.

We wrześniu ubiegłego roku katowiccy prokuratorzy oskarżyli o prowadzenie działalności bankowej bez zezwoleń i oszustwo na łączną kwotę 167 tys. zł szefa spółki Grand Capital. Z kolei od października przed katowickim sądem okręgowym toczy się proces fałszywego maklera, któremu klienci, licząc na olbrzymie zyski, wpłacali pieniądze, czasem setki tysięcy złotych. Tomasz P. miał je inwestować na międzynarodowym rynku walutowym Forex. Lista pokrzywdzonych liczy ponad 100 nazwisk.