W Glinojecku koło Ciechanowa zakończono akcję odcinania dwóch z siedmiu elementów 35-metrowego, metalowego komina kotłowni, który groził zawaleniem. Mieszkańcy ewakuowanych bloków, które położone są najbliżej kotłowni wracają już do swoich mieszkań - poinformował rzecznik policji w Ciechanowie Leszek Goździewski.

O tym, że pod naporem porywistego wiatru komin kotłowni w niebezpieczny sposób wychyla się, powiadomił wczoraj jeden z okolicznych mieszkańców. Teren wokół kotłowni natychmiast zabezpieczono, a z dwóch pobliskich bloków ewakuowano 80 osób. Większość z nich spędziła ostatnią noc u rodzin lub znajomych. Dla pozostałych przygotowano miejsca w hotelu.

Cała akcja odcinania skorodowanych elementów trwała 2 godziny. Na miejsce sprowadzono dwa dźwigi, w tym jeden z Płocka. Najwyższe elementy komina odcięto przy pomocy palników.

Akcja zakończyła się pomyślnie. Ewakuowani mieszkańcy wracają już do swych mieszkań - powiedział Goździewski. Dodał, że kotłownia pracuje normalnie i nie było potrzeby jej wygaszania, chociaż wcześniej rozważano taką możliwość. Stan komina kotłowni w najbliższych dniach będzie badał nadzór budowlany.