Z udziałem premiera Donalda Tuska rozpoczęły się nad ranem na gdańskim półwyspie Westerplatte obchody 72. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Pierwszym punktem uroczystości była trwająca niemal pół godziny rekonstrukcja obrony placówki "Prom", której załoga 1 września 1939 roku odpierała pierwsze niemieckie ataki.

O godz. 4.40 mieszkańców Wielunia (Łódzkie) obudził dźwięk syren alarmowych. W ten sposób przypomniano wydarzenia z 1 września 1939 r., gdy Wieluń został zbombardowany przez niemieckie lotnictwo.

Wczesnym rankiem 72 lata temu nad uśpione miasteczko położone 21 km od granicy z III Rzeszą nadleciały niemieckie samoloty i zrzuciły bomby. W wyniku nalotów na Wieluń zginęło ponad 1200 osób, a centrum miasta zostało zniszczone w 90 proc.

Ogółem na Wieluń spadło 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Pierwsze z nich trafiły w Szpital Wszystkich Świętych. Zginęły w nim 32 osoby - pacjenci i personel. Były to pierwsze ofiary niemieckich nalotów podczas II Wojny Światowej. Kolejnym celem był najstarszy wieluński kościół parafialny pw. św. Michała Archanioła, zbudowany na początku XIV w. Po bombardowaniach na starym rynku ocalało jedynie kolegium Pijarów.

Uroczystości upamiętniające 72. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej rozpoczęły się w Wieluniu o godz. 4.40 przed budynkiem II Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Piłsudskiego 6, gdzie m.in. przedstawiciele władz miejskich i powiatowych złożyli hołd ofiarom bombardowania z 1 września 1939 r.

O godz. 11 uroczystości przeniosą się do Zespołu Szkół nr 1 przy ul. Wojska Polskiego, gdzie odbędzie się uroczysta inauguracja roku szkolnego. O godz. 15 w sali Cechu Rzemiosł Różnych przy ul. Targowej 3 burmistrz Wielunia Janusz Antczak i starosta wieluński Andrzej Stępień spotkają się z kombatantami i "świadkami września 1939". Półtorej godziny później na ul. Stary Rynek odbędzie się uroczyste otwarcie plenerowej wystawy "Polskie Państwo Podziemne". Na godz. 17 zaplanowano początek rocznicowej mszy św., która będzie celebrowana na fundamentach wieluńskiej fary zbombardowanej 1 września 1939 r.

Według ustaleń historyków sprzed kilku lat to na Wieluń miały spaść pierwsze bomby II Wojny Światowej - o godz. 4.40, a więc kilka minut wcześniej niż na Westerplatte. Jednak dr Grzegorz Bębnik z katowickiego oddziału IPN w opublikowanym w 2008 r. w dwumiesięczniku "Arcana" artykule stwierdził, że bombardowanie Wielunia rozpoczęło się godzinę później, czyli o godz. 5.40. Według niego różnica wynika z błędnego przyjęcia, że w Niemczech obowiązywał tzw. czas letni, z godziną przesuniętą do przodu w stosunku do stosowanego w Polsce czasu środkowoeuropejskiego.

Wieluń został zaatakowany przez jednostki Luftwaffe podlegające dowódcy lotnictwa do zadań specjalnych gen. Wolframowi von Richthofenowi. Wśród nich był m.in. I dywizjon 76. pułku bombowców nurkujących, pod dowództwem kapitana Waltera Siegela. W jego składzie byli lotnicy z Legionu Kondor, którzy zbombardowali w 1937 r. Guernikę.

Wieluń był niewielkim 16-tysięcznym miasteczkiem położonym 21 km od granicy III Rzeszy. Z punktu widzenia nie tylko militarnego, ale również gospodarczego nie stanowiło ono żadnego istotnego celu dla Luftwaffe. Nie było w nim bowiem zakładów przemysłowych, nie przebiegały przez nie ważne linie komunikacyjne. Niemiecki atak na Wieluń miał ewidentnie charakter terrorystyczny, a jego celem miała być i była ludność cywilna.

W wyniku ataku niemieckiego lotnictwa na miasto, który trwał do godziny 14, zginęło ponad 1200 osób. Niektóre źródła podają nawet liczbę 2000 ofiar śmiertelnych.