Rząd obiecał Unii Europejskiej, że liczba etatów w polskiej Straży Granicznej przekroczy w 2003 roku 1,3 tys. Projekt budżetu natomiast daje możliwość zatrudnienia jedynie 700 osób - twierdzi przewodniczący Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Straży Granicznej, major Jacek Zakrzewski.

Szef związkowców obawia się, że gwarantowana obecnie liczba etatów to za mało, by szczelnie strzec naszych granic. Zgadza się z nim płk Jarosław Żukowicz, rzecznik prasowy komendanta głównego Straży Granicznej, ale ma nadzieję, że problem da się szybko rozwiązać: Środki na przyjęcie 700 już mamy zagwarantowane. Sądzę, że na pozostałych 625 funkcjonariuszy, a mówię to bez kozery, możemy też te środki otrzymać w tym roku.

Nie wiadomo jednak na razie, skąd bierze się wiedza pułkownika. Premier Miller wykazuje znacznie mniej optymizmu: Tak jak zostało ustalone, będzie to realizowane. Przy czym nie wszystko w jednym roku.

Pogranicznikom chodzi także o pieniądze, a konkretnie o motywacyjny system płac w Straży Granicznej. Plany budżetowe na przyszły rok pomijają także tę kwestię.

Motywacyjny system płac działa od 2001 roku i, jak się okazuje, zadziałał tylko wtedy. Wiadomo, jaka była sytuacja w 2002 roku – dziura budżetowa. Potrafiliśmy to zrozumieć. Nie domagaliśmy się tych pieniędzy, myśląc cały czas, że w 2003 będzie dalszy ciąg - tłumaczą związkowcy.

Jednak dalszego ciągu prawdopodobnie nie będzie. Rządzący mają jednak szczęście – służby mundurowe nie mają prawa do strajku.

17:50