Niebieską wstęgę symbolizującą protest przeciw przemocy wobec kobiet zanieśli pod Pałac Prezydencki uczestnicy środowej manifestacji w ramach Strajku Kobiet. Uczestnicy zgromadzenia skandowali m.in. "Stop przemocy wobec kobiet" i "Solidarność jest kobietą".

Dostęp protestujących do Pałacu Prezydenckiego został ograniczony przez postawione wcześniej przed budynkiem barierki. Pałacu chronił także szpaler policji, przed którym - z niebieską flagą w rękach - stanęli maszerujący z pl. Konstytucji.

Niebieska wstęga, którą trzymali wcześniej uczestnicy przemarszu w proteście wobec przemocy, nawiązuje do nazwy pogotowia dla ofiar przemocy "Niebieska Linia". Jak podkreślały inspiratorki spontanicznego przemarszu, niebieska wstęga symbolizuje też solidarność z ofiarami przestępstw oraz jest wezwaniem do pamięci o zamordowanych, bitych i gwałconych kobietach. Po drodze organizatorki przypominały też, że "przemoc to nie tylko uderzenie, przemoc ma wiele form".

Obecni pod Pałacem Prezydenckim wypowiadali się przeciwko odbieraniu środków organizacjom walczącym z przemocą i pomagającym jej ofiarom. Krytykowali też zapisy o klauzuli sumienia lekarzy, wycinkę drzew i polowania na zwierzęta.

Wrogami kobiet bywają również same kobiety - przemawiała przed Pałacem Prezydenckim Iwona Wyszogrodzka. W parlamencie są kobiety, które są przeciwne naszym prawom. Nie rozumieją tego, że gdy powiedzą o nas wariatki i kretynki, to same pozwalają na to, żeby tak nazywała nas reszta społeczeństwa. Przemoc dotyczy nas, same na to pozwalamy - powiedziała.

W drodze do na Krakowskim Przedmieściu skandowano m.in. "Każda inna, wszystkie równe", "Stop przemocy wobec kobiet", "Solidarność jest kobietą", "Nabrałyśmy mocy, żądamy konwencji przeciw przemocy", "Nie znikniemy", "Beata, niestety, ten rząd obalą kobiety", "Nam przeszkadza szowinistów władza", "Bój się Polki, parasolki".

W pobliżu protestujących, jak co dzień, kilka osób modliło się pod krzyżem.

Strajk Kobiet odbywał się z w środę, w Dzień Kobiet, równolegle w wielu polskich miastach. Kulminacją protestów była "Godzina K.", gdy o 18.00 uczestniczki i uczestnicy demonstracji pokazali rządowi czerwone kartki jako sprzeciw wobec pogardy władzy. W Warszawie m.in. manifestowano przed siedzibą PiS, kancelarią premiera oraz Sejmem.

Organizatorki przemarszu pod Pałac Prezydencki zapowiadały, że pojawią się tam także w piątek, podczas "miesięcznicy" katastrofy smoleńskiej. 

(mal)