Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego znów lądował w centrum Warszawy - tym razem na Placu Bankowym. O sytuacji wypowiedział się na konferencji prasowej rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" SPZOZ w Warszawie Piotr Owczarski.

Śmigłowiec został specjalnie wezwany do zasłabnięcia - taką informację naszemu reporterowi przekazała rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Justyna Sochacka.

Śmigłowiec wylądował tuż przy stołecznym ratuszu, po udzieleniu przez załogę pierwszej pomocy, zabrał pacjenta na pokład i odleciał, by przetransportować go do szpitala.

Dziś to jedyne takie wezwanie ratowniczego śmigłowca do centrum miasta, jak mówiła mi rzeczniczka LPR, prawdopodobnie nie było dostępnego naziemnego zespołu ratownictwa medycznego.

Owczarski: Narażanie budżetu państwa na niepotrzebne wydatki

Rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" SPZOZ w Warszawie Piotr Owczarski podczas konferencji prasowej nawiązał do tej sytuacji. 

Pytany przez dziennikarzy, czy była to "pokazówka", odparł: "nie mnie oceniać". Natomiast, jeżeli wiemy, że w stacjach wyczekiwania stoją gotowe do niesienia pomocy zespoły ratownictwa medycznego i ktoś podnosi z ziemi śmigłowiec, a koszt takiej operacji nie jest tani, to jest pytanie: o co tutaj chodzi, dlatego że zespoły były wolne i były gotowe do tego, żeby w to miejsce wyjechać - powiedział Owczarski.

Z naszego punktu widzenia jest to narażanie budżetu państwa na niepotrzebne dodatkowe wydatki, ponieważ ambulanse są, jest to centrum miasta, na samej ul. Hożej stacjonuje pięć zespołów ratownictwa medycznego, w związku z tym te zespoły mogły w siedem minut dojechać na plac Bankowy - zapewnił.

W dniu dzisiejszym z 80 zespołów, które pełnią dyżury w Warszawie i rejonie operacyjnym, w którego skład wchodzą gminy ościenne, nie wyjechało 20 zespołów ratownictwa, co oznacza, że 60 zespołów jest w pełnej gotowości - powiedział. 

W związku z tym wszyscy pacjenci mogą czuć się bezpiecznie, karetka do nich dojedzie w przewidzianym przez ustawodawcę czasie - podkreślił.