"Mój ponad 80-letni ojciec jest osobą niepełnosprawną, mieszka na 4. piętrze, bez windy (…). On sam mówi, że jest zażenowany tym, że protest na korytarzach sejmowych trwa tak długo, że eksploatuje się w tak mocny sposób niepełnosprawne, zmęczone tym protestem osoby" - tak o proteście niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie mówi w rozmowie z RMF FM minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz. Pytana o postulowane przez protestujących wprowadzenie 500-zlotowego dodatku rehabilitacyjnego, stwierdza: "Nie wiem, czy tego typu rozwiązania są najlepszymi, o jakich możemy rozmawiać".

W rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Wiosło Jadwiga Emilewicz przypomina o propozycjach rządu dot. poprawy jakości życia osób niepełnosprawnych: zrównaniu renty socjalnej z rentą osób niezdolnych do pracy, co jest spełnieniem jednego z dwóch podstawowych postulatów protestujących przy Wiejskiej, i o zwiększeniu dostępności produktów medycznych.

Ja jako minister przedsiębiorczości i technologii dokładam wszelkich starań, aby rynek pracy otworzyć także dla niepełnosprawnych - stąd także ogłoszony przez pana premiera program Dostępność Plus - zaznacza.

Dopytywana o drugi z postulatów protestujących - wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego w wysokości 500 złotych - Emilewicz odpowiada: Ja nie wiem, czy tego typu rozwiązania są najlepszymi, o jakich możemy rozmawiać. Taki bezpośredni transfer środków jest na pewno najprostszym, ale czy to jest rozwiązanie systemowe - trudno dzisiaj powiedzieć. Być może potrzebna jest innego rodzaju pomoc, która będzie jeszcze bardziej właściwa.

Mój ponad 80-letni ojciec jest osobą niepełnosprawną, mieszka na 4. piętrze, bez windy, zatem rozumiem, co to znaczy zajmowanie się osobą niepełnosprawną, i wiem, z jakimi problemami takie osoby muszą się borykać. To właśnie tato zwrócił mi uwagę, że te postulaty, które dzisiaj rząd spełnia, są wystarczające. On sam mówi, że jest zażenowany, że ten protest na korytarzach sejmowych trwa tak długo, że eksploatuje się w tak mocny sposób te niepełnosprawne, zmęczone tym protestem osoby, że to naprawdę już nie jest miejsce na prowadzenie poważnych rozmów, że miejsce na rozmowy jest przy stole - mówi minister i dodaje: My te stoły stawiamy, jesteśmy gotowi spotykać się przy nich z tymi środowiskami - nie nadużywając zdrowia i życia osób, które są tak potrzebujące.

Zobaczcie całą rozmowę!

(e)