​Jest prokuratorskie śledztwo w sprawie jednej z największych drogowych inwestycji we Włocławku - ustalił reporter RMF FM Paweł Balinowski. Chodzi o wartą 285 milionów przebudowę drogi krajowej numer 91. Śledztwo wszczęto po miażdżącym raporcie Najwyższej Izby Kontroli, który nie zostawił na inwestycji suchej nitki.

Prokuratorskie śledztwo prowadzone jest pod kątem nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędników miejskich. Śledczy na razie nie wskazują potencjalnych winnych. Tym, którzy w przyszłości usłyszą w tej sprawie zarzuty, grozi nawet 10 lat więzienia.

Długa lista zarzutów

NIK opublikował raport w sprawie przebudowy krajowej "91" 16 marca. Jak podkreślili inspektorzy - realizacja tej wielkiej inwestycji była niemal podręcznikowym przykładem nieprawidłowego zarządzania i nadzoru. Izba skierowała do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niegospodarności.

Inspektorzy zwrócili uwagę, że projekt inwestycji stworzono w oparciu o nieaktualne dane z lat 60. i 70. XX wieku oraz na podstawie źle przeprowadzonych badań podłoża. Dokumentacji nie sprawdzono ani w terminie jej odbioru, ani w ciągu 3 lat do rozpoczęcia budowy. Miasto straciło tym samym prawo do ubiegania się o odszkodowanie od projektanta, który po kilku latach ogłosił upadłość.

W tracie budowy konieczne było wykonanie dodatkowych robót. W I etapie koszty wzrosły o prawie 14 milionów złotych, z czego 9,5 miliona wydano naruszając przepisy o zamówieniach publicznych. Włocławek stracił z tego powodu ponad 28 milionów złotych dofinansowania z Unii Europejskiej.

Błędy popełniono także m.in. przy wyborze wykonawcy prac i naruszono zasady konkurencji. Bezpodstawnie odrzucona została najkorzystniejsza oferta. Wykonanie prac zlecono innej firmie, za cenę wyższą o prawie 50 tysięcy złotych.