Zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszał ojciec 8-letniego chłopca. Mężczyzna pozwolił dziecku prowadzić samochód. On sam miał ponad dwa promile alkoholu. Teraz ojcu grozi do pięciu lat więzienia.

Wczoraj 38-latek został przesłuchany. Na ojcu ciąży obowiązek opieki nad dzieckiem, tymczasem pozwolił on chłopcu, by prowadził samochód - tłumaczy Tamara Bomba z policji na Mazowszu. Kiedy 8-latek jechał autem spowodował wypadek. Doszło do niego w miejscowości Gielniów w pow. przysuskim na Mazowszu, na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 12 z drogą wojewódzką.

Chłopiec, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się z dwoma innymi pojazdami. Dziecko i ojciec z obrażeniami ciała trafili do szpitala.

Mężczyzna był pijany; miał 2,3 promila alkoholu w organizmie. Nie miał też prawa jazdy. W 2010 r. utracił uprawnienia do kierowania pojazdami za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu.

Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór oraz zakaz opuszczania kraju.