„Nie dla IV RP" - mówił Tadeusz Mazowiecki podczas debaty zorganizowanej z okazji jego 80. urodzin w Krakowie. Jak stwierdził były premier "nie rozumie dlaczego bracia Kaczyńscy odcięli się od dokonań III RP".

Mniejsze grzechy jakie wyliczał podczas debaty Mazowiecki to upolitycznienie prokuratury i ataki na Trybunał Konstytucyjny. Są także grzechy cięższe, a do nich należy krytyka III Rzeczpospolitej: Problem polega na tym, że cały ten program tzw. IV RP oparty jest nie na poprawianiu, tylko na niszczeniu tego, co było dotychczas. To zdaniem Tadeusza Mazowieckiego prowadzi jedynie do konfliktów i do zaspokajania własnych ambicji politycznych.

Tadeusz Mazowiecki to jeden ze współtwórców niepodległej Polski; pierwszy niekomunistyczny premier, a w czasach PRL działacz opozycji i publicysta. To właśnie powołanie rządu Mazowieckiego przypieczętowało upadek systemu komunistycznego w naszym kraju i w pozostałych krajach bloku radzieckiego. Pragniemy godnie żyć w suwerennym, demokratycznym i praworządnym państwie, które wszyscy – bez względu na światopogląd, ideowe i polityczne zróżnicowanie – mogliby uważać za własne - mówił w słynnym expose sejmowym premier Mazowiecki.

Program jego rządu zakładał głębokie zmiany w systemie państwa. Był on w zasadzie rewolucyjnym przywracaniem demokracji, rządów prawa i wolnego rynku. Dzisiaj dorobek premiera Mazowieckiego i jego gabinetu jest kwestionowany przez środowiska bliskie braciom Kaczyńskim i Prawu i Sprawiedliwości. Przeciwko takiemu kwestionowaniu protestował sam Tadeusz Mazowiecki. W jednym z wywiadów w RMF FM mówił: Budowanie IV Rzeczpospolitej na niszczeniu III RP uważałem i uważam za wielki błąd, za wielkie nieszczęście, szkodę dla państwa.

Jubileusz to okazja do przypomnienia najbardziej charakterystycznych pojęć z okresu powstawania podwalin wolnej Polski. Swoisty alfabet Mazowieckiego obejmuje między innymi:

Grubą kreskę, a właściwie grubą linię - to słynny fragment z expose sejmowego premiera Mazowieckiego: Przeszłość odkreślamy grubą lini. Potocznie rozumiana jako zapowiedź bezkarności dla byłych komunistów w III RP, w intencji Mazowieckiego oznaczała tyle, że jego rząd nie bierze odpowiedzialności za decyzje podjęte przez władze PRL.

Wojnę na górze - termin użyty przez Lecha Wałęsę na początku jego ostrej kampanii przeciw rządowi Mazowieckiego; Wałęsa atakował Mazowieckiego, twierdząc, że lepszy jest otwarty konflikt polityczny - "wojna na górze" - niż podskórne wrzenie w niezadowolonym społeczeństwie.