Ukraiński Lwów prosi kilka polskich miast partnerskich o możliwość wyeksportowania śmieci. To nie żart. Milionowe miasto prosi o pomoc, bo nie ma możliwości po pożarze wysypiska śmieci, które miało miejsce kilka miesięcy temu samo zapanować nad odpadami. Prośba mera Lwowa trafiła m.in. do Lublina.

Ukraiński Lwów prosi kilka polskich miast partnerskich o możliwość wyeksportowania śmieci. To nie żart. Milionowe miasto prosi o pomoc, bo nie ma możliwości po pożarze wysypiska śmieci, które miało miejsce kilka miesięcy temu samo zapanować nad odpadami. Prośba mera Lwowa trafiła m.in. do Lublina.
Wysypisko śmieci (zdjęcie ilustracyjne) /RUNGROJ YONGRIT /PAP/EPA

Miasto apel przyjęło, ale jak mówi Olga Mazurek-Podleśna z lubelskiego ratusza, nie wie co z tym zrobić, bo prośba jest niecodzienna i nigdy wcześniej takiej nie było. Nie posiadamy kompetencji, żeby sprawę załatwić - przyznaje. Apel pozostanie bez odpowiedzi przynajmniej na razie. Miasto Lublin zwróci się do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, aby otrzymać informacje o procedurach i możliwościach. Na razie czekamy - przyznaje Olga Mazurek-Podleśna.

Sceptycznie na apel Lwowa reaguje Arkadiusz Iwaniuk, zastępca Lubelskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Przede wszystkim zwraca uwagę, że to nie taka procedura. W imieniu Lwowa ukraińskie ministerstwo powinno wystąpić do naszego Ministerstwa Środowiska. Potem Główny Inspektor Ochrony Środowiska, wojewódzki i tak dalej. To jest bardzo trudne i podchodził bym do tego bardzo ostrożnie - przyznaje.

Nie wiemy co to za odpady, w jakich ilościach. Być może znalazły by się w województwie lubelskim jakieś instalacje, wysypiska, które mają jakieś moce przerobowe ponad te, których używają na co dzień - mówi. Iwaniuk podkreśla jednak, że należy postępować bardzo ostrożnie. Procedura potrwa wiele miesięcy. Na pewno nie można tego załatwić na podstawie porozumienia zawartego pomiędzy samorządami - mówi.

Do tego jeszcze koszty, bo kto zapłaci za transport i składowanie odpadów. Prośba mera Lwowa jest więc raczej z gatunku tych nierealnych do spełnienia. Jeśli Ukraińcy chcą rozwiązać problem muszą przede wszystkim przestawić jakiś plan działania - podkreśla Iwaniuk. Jest możliwe wsparcie finansowe z UE. Przyjmowanie śmieci nie jest rozwiązaniem, bo jak długo miałoby to trwać i w jakich ilościach? - pyta.

Lwów pod względem liczby mieszkańców jest od Lublina 3 razy większy, a sam Lublin korzysta z wysypiska śmieci w Rokitnie w podlubelskiej gminie Niemce. Kilka miesięcy temu były problemy z uzyskaniem zgody mieszkańców na podwyższenie poziomu, do którego można składować odpady ponieważ niecka już się zapełniła.

(az)